Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
|
|
Powtarzając za frehą z braku własnego exp w dziedzinie:
| Cytat: |
Złożyłem podanie, a w jego treści, że
- chcę posiadać kuszę bo należę do bractwa rycerskiego,
- prowadze czasami żywe lekcje histori i nie mam co uczniom pokazywać,
- znam ogólne zasady obchodzenia się z bronią.
- podpis.
Zezwolono mi na kupno kuszy w sklepie myśliwskim i polecono bym z kuszą w ciągu miesiąca stawił się na Policji do jej rejestracji.
A ja na to, że nie zamierzam kuszy kupować tylko zamierzam ją robić.
Policjant na to, że nie wolno mi tego zrobić bo nie mam zezwolenia na wyrób broni.
Ja powiedziałem mu, że nie chcę kuszy myśliwskiej tylko replikę średniowiecznej a takich w sklepach nie ma. Poprosiłem go również by wskazał mi w ustawie gdzie pisze, że nie mogę posiadać części broni cięciwowej.
Nie umiał tego znaleźć. Nie umiał nawet nazwać części kuszy. Próbował zakwalifikować łoże kuszy jako szkielet broni a ja mu na to...
art. 5 par. 2. Istotnymi częściami broni palnej i pneumatycznej są: szkielet broni, baskila, lufa,
zamek, komora zamkowa oraz bęben nabojowy.
Zwróciłem mu uwagę, że artykuł 5 ustawy wymienia istotne części broni palnej i pneumatycznej. Szkielet broni i baskila to części broni myśliwskiej palnej. Do szkieletu mocuje się lufę lub lufy. Baskila to ta część, w której znajdują się iglice. Pod szkieletem broni należy również rozumieć wszelkiego typu konstrukcje, które pozwalają przymocować lufę lub inną rurę, z której można oddać strzał z naboju zespolonogo bądź naboju kapiszonowego. Kusza nie jest bronia pneumatyczną i nie jest bronią palną. Można zatem posiadać wszelkie jej części i wyrabiać je.
Policjant pojechał do Komendy Wojewódzkiej i zgłosił mój problem na odprawie w Wydziale Prewencji. Przedyskutowano to i nakazano mu by mnie szczególnie ostro przeegzaminował tak bym pozwolenia na kuszę nie dostał.
A ja mu na to ...Kto będzie mnie egzaminował jak nikt z egzaminatorów nie zna się na częściach kuszy. Nie zna mechanizmów napinających kuszę? Wyrecytowałem przed nim jednym tchem ogólne zasady obchodzenia sie z bronią palną zaznaczając że na egzaminie chcę być egzaminowany z zasad bezpieczeństwa obchodzenia się z bronią cięciwową.
Policjant pojechał do Komendy Wojewódzkiej i zgłosił mój problem na odprawie w Wydziale Prewencji. Przedyskutowano to i stwierdzono, że nie ma takich osób, które by egzamin ten przeprowadziły i nakazano by wydano mi pozwolenie na kuszę. Polecono jednocześnie bym podał numery identyfikacyjne swojej kuszy. Próbował pod to podciągnąć siły jakie wymienia się w Dzulach przy broni pneumatycznej.
Zadałem mu pytanie co mam oznakować łuczysko czy cięciwę. Powiedziałem mu, że ilość Dzuli zależy od łuczyska ale również od cięciwy. Jak więc mam oznaczyć cięciwę w sposób trwały. Poza tym kusza to nie broń pneumatyczna tylko cięciowowa i prosze by odpowiednie przepisy stosował w moim przypadku.
Przedzwonił do Komendy Wojewódzkiej i przedstawił moje stanowisko a tam nie wiedziano co mu odpowiedzieć i co mu poradzić. Przez pierwsze dwa lata pod koniec każdego roku dzwonił do mnie policjant pytając się czy posiadam jeszcze kuszę bo on musi ją wymienić w wykazach. Potwierdzałem, że mam i od trzech lat nikt już nie dzwoni.
Gdy kolega złożył podanie o kuszę otrzymał pozwolenie na nią w czasie krótszym od jednego miesiąca.
Pozdrawiam niezdecydowanych
HaKo |
[link widoczny dla zalogowanych]
Wygląda na to, że wystarczy troche pochodzić i problem znika.
|
|
